Wychować szczeniaka

Dobrze wychować szczeniaka, jak to łatwo powiedzieć!

Po pierwsze – trzeba mieć czas.
Czas na co dzień, nie tylko w soboty i niedziele, ale co najmniej przez cztery godziny CODZIENNIE. I oprócz tego czasu, niezbędnego dla wychowania zwierzątka, konieczny jest jeszcze czas na zwykłe bycie razem. Kupowanie szczeniaka z założeniem, że do dziesięciu godzin każdego dnia spędzi zamknięty w klatce, oznacza akceptowanie znęcania się nad zwierzętami.

Po drugie – trzeba mieć szczęście.
Wszechwładna Pani Genetyka jest nieubłagana. Wprawdzie miłośnicy każdej bez wyjątku rasy zapewniają, że ich ulubione psy są absolutnie wyjątkowe, nadzwyczaj inteligentne i spełnią wszelkie oczekiwania – ale po suce-matce o kiepskiej psychice po prostu nie mogą urodzić się genialne szczeniaki. Tam, gdzie o doborze hodowlanym decyduje moda – o genialnych przodków rodowodowych zwierzątek jakby coraz trudniej. I trudniej też o hodowlę, prowadzoną z myślą o prawidłowym rozwoju psychicznym szczeniąt. Nie mówiąc o takim drobiazgu, że użytkowość niejednej rasy to czas przeszły dokonany, skoro nawet pradziadkowie naszego wymarzonego zwierzątka nie byli już oceniani przez przydatność w pracy, dla której rasa powstała.
Nie każdy z nas ma szczęście – lepiej mu trochę dopomóc, zawierając KONIECZNIE osobistą znajomość z matką wymarzonego szczeniaka, zanim zostanie pokryta, ZANIM ZAMÓWIMY DLA SIEBIE JEJ DZIECKO. A przy okazji można przekonać się naocznie, w jakich warunkach prowadzony jest odchów szczeniąt.

Po trzecie – najgorsze, co może spotkać psa, to izolacja, samotność, brak zajęcia i brak lidera-człowieka, który nauczy życia w niepojętym dla zwierzęcia świecie ludzi, biorąc na siebie pełną odpowiedzialność za zachowanie własnego psa.
Żeby mieć pewność, że to, co najgorsze, nie spotka Twojego przyszłego psa – w najbliższych dwóch latach poświęć jeszcze nie cztery, ale tylko godzinę dziennie na wizyty w domach, w których jest pies, wspólne spacery ze zwierzątkami i ich właścicielami, na lekturę książek zawierających informacje o naturalnych zachowaniach psowatych, na czytanie poradników szkoleniowych, obserwację psów nie tylko na wystawach, ale i podczas pokazów szkolenia, podczas egzaminów i prób pracy.
Godzina dziennie przez dwa lata to zdaje się razem nieco ponad siedemset godzin. I dopiero po tych siedmiuset godzinach zdecyduj, czy nadal chcesz przeznaczać dla Twojego przyszłego zwierzątka już nie jedną, a cztery godziny dziennie przez co najmniej dziesięć lat.

Zofia Mrzewińska

 

(po dobrej znajomości z autorką powyższych słów – proponuję w tych pierwszych siedmiuset godzinach przed kupnem psa przeczytać ostatni napisany przez nią poradnik „Zwykły niezwykły przyjaciel” oraz blog „Szczeniak w domu”; blog dostępny na stronie www.owczarek pl)